W sklepie słuchawki robią bardzo dobre wrażenie, gdzie po podłączeniu do miniwieży (najlepszej jak zapewniał sprzedawca), wręcz można poczuć się oszołomionym lekkością grania, przestrzenią, basem i wygodą noszenia. Jednak po zakupie i podłączeniu do nieco lepszego zestawienia można poczuć pewien zawód. Wysokie tony są jakieś takie natarczywe, wszystko brzmi agresywnie. Wygrzanie słuchawek daje jednak znaczną poprawę. Lekkość i swoboda dźwięku pozostają, natarczywość znika i w rezultacie zalety pozostają, a wady w pewnym stopniu ustępują.
W systemie o nieco przyciemnionej barwie i mniej detalicznym brzmieniu słuchawki się sprawdzą i będą przez użytkowników z pewnością chwalone. W systemie o dźwięku jasnym i lekkim będą krytykowane za natarczywość i agresywność, która w czasie odsłuchów będzie im towarzyszyć. Wg mojej oceny wymienione słuchawki najlepiej sprawdzają się w muzyce klasycznej i jazzie. W muzyce rozrywkowej, szczególnie ostrzejszym rocku ich brzmienie jest zbyt ostre, ale też nie we wszystkich nagraniach – zależy to w znacznym stopniu od sposobu zgrania materiału muzycznego przez reżysera.